No to wreszcie ciąg dalszy greckiej opowieści i obiecana mussaka.
Właściwie, to powinnam chyba napisać musaka, no albo moussaka.
Niech zostanie jednak musaka.
To jest danie podpatrzone w greckiej tawernie. Przygotowane według mojego przepisu i doświadczenia, na podstawie degustacji oryginalnego dania. Oczywiście nie wiem, jak dokładnie brzmi zastosowana przez kucharza receptura, mogę się jedynie spodziewać
Taką wersję musaki widziałam po raz pierwszy. Ale spodziewam się, że przepisów na musakę jest co najmniej tyle, ile u nas na bigos!
Zaskoczyły mnie w niej ziemniaki. Nigdy do tej pory nie spotkałam się z musaką z ziemniakami, ale to nie przeszkadzało mi jej przyrządzić.
Ugotowałam obrany jeden duży ziemniak w osolonej wodzie. Gdy był prawie miękki pokroiłam go na plasterki o grubości około 0,5 cm.
2 średnie bakłażany pokroiłam wzdłuż w plastry o grubości około 0,8-1 cm i na oliwie grillowałam na patelni z obu stron.
Około 0,5 kg wołowego, chudego mięsa mielonego podsmażyłam bez tłuszczu na patelni, dodałam czosnek, a potem puszkę pomidorów z puszki, 2 kopiate łyżki koncentratu pomidorowego (bo sos wydawał m się za mało pomidorowy) i trochę wody, pewnie około 100 ml. Dusiłam mięso z pomidorami, dodałam oregano, pieprz i sól, na koniec doprawiłam jeszcze odrobiną octu balsamicznego i szczyptą cukru.
Przygotowałam sos beszamelowy, na dość głębokiej teflonowej patelni (mam złe wspomnienia z gotowania beszamelu w rondlu) roztopiłam kopiatą łyżkę masła, wsypałam 2 łyżki mąki i zrobiłam jasną zasmażkę, wlałam powoli, ciągle mieszając, 2 filiżanki mleka ( ok.300 ml) i kiedy sos zgęstniał, odstawiłam. Dodałam do niego sporą szczyptę gałki muszkatołowej, pieprz i odrobinę posoliłam (z solą trzeba uważać, bo jeszcze do beszamelu dodaje się ser). Kiedy sos przestygł dodałam do niego około 50 g startego sera dziugas (taki dojrzewający ser niby-parmezan, o którym już tu wspominałam, taki miałam w domu. Ale może być oryginalny parmezan albo inny ostry ser np. prawdziwy cheddar, albo też gruyere). Wymieszałam sos z serem i odstawiłam.
W naczyniu do zapiekania wysmarowanym oliwą ułożyłam na dnie jedną warstwę plasterków z ziemniaków. Na ziemniakach położyłam warstwę bakłażanów, na nich rozłożyłam rozgnieciony ząbek czosnku, posypałam pieprzem i skropiłam lekko octem balsamicznym, położyłam połowę sosu mięsno-pomidorowego, położyłam znów warstwę bakłażanów, sos mięsno-pomidorowy a na wierzch beszamel wymieszany z serem. Posypałam listkami oregano.
Wstawiłam do piekarnika rozgrzanego do około 180 stopni, piekłam około 40 minut, aż wierzch zaczął się złocić.
Zjedliśmy ją z radością, …i myślę, że nie była daleka od oryginału:-)
Musaka rodem z Zakynthos
porcja dla minimum 4 osób, a pewnie jednak 6
1 duży ziemniak
2 średnie bakłażany
oliwa do smażenia bakłażanów
ok.500 g mielonego mięsa wołowego
puszka pomidorów krojonych
2 kopiate łyżki koncentratu pomidorowego
2-3 ząbki czosnku
sól, pieprz, oregano, cukier, ocet balsamiczny
ok.300 ml mleka
2 łyżki mąki
1 kopiata łyżka masła
50 g sera dziugas ( albo parmezanu)
gałka muszkatołowa, pieprz, sól
Smacznego,
Basia
1. Komentarz przez Renata
20/lis/2012 na 09:44
Twoja Basiu musaka w moim wykonaniu zachwyciła towarzystwo, szczególnie te koleżanki, które spędzały ze mną wakacje właśnie na wspomnianej wyspie. Potrzebowałyśmy słonecznych wspomnień i południowych smaków.
2. Komentarz przez Basia
24/lis/2012 na 10:40
Bardzo się cieszę, że Wam smakowała mussaka według tego przepisu Pozdrawiam serdecznie Ciebie i Koleżanki!