Ta tarta, o której dziś piszę,  jest wyśmienita zarówno na zimno, jak i na ciepło.

Bardzo polecam na kolację w upalny letni dzień, a jeśli coś zostanie, to z powodzeniem można zjeść następnego dnia na drugie śniadanie na przykład.

U nas nic nie zostało  :)

Najpierw przygotowałam kruche ciasto, które wstawiłam do lodówki, żeby się  dobrze schłodziło.

Gdy było już dość zimne, rozwałkowałam je i ułożyłam w wysmarowanej masłem formie do tarty (ok. 28 cm średnicy), tworząc spód i nieco wyższe brzegi. Nakłułam widelcem i znów  wstawiłam do lodówki, żeby ciasto było zimne, gdy będę kłaść na nie nadzienie.

Bakłażana pokrojonego w plastry o grubości około 5-8 mm grillowałam na patelni na niewielkiej ilości oliwy.  Gdy plastry były podpieczone, odstawiłam.

Nagrzałam piekarnik do około 165 stopni.  Wstawiłam formę z ciastem i piekłam, aż spód był złocisty.

Na podpieczony spód położyłam ciasno plastry bakłażana, posoliłam nieco i dodałam rozgnieciony czosnek. Na bakłażanie położyłam plastry pomidora pokrojonego w poprzek, plastry miały również grubość około 8 mm. Dodałam pieprz, nieco oregano i ułożyłam kozi ser pokrojony dość cienko, na ile dał sie tak pokroić, bo się podczas krojenia kruszył.

Całość polałam śmietanką wymieszaną z jajkiem i wstawiłam do piekarnika. Piekłam,  aż tarta z wierzchu była złocista, myślę, że trwało to minimum pół godziny, raczej 40 minut.

Tarta z bakłażanem, pomidorami i kozim serem

 

ciasto:

220 g mąki

spora szczypta soli

1 jajko

100 g zimnego masła

1-2 łyzki lodowatej wody

 

nadzienie:

1 bakłażan

2  ząbki czosnku

oliwa do grillowania bakłażana

kilka pomidorów w zależności od ich wielkości

150-180 g sera koziego dojrzewającego

sól, pieprz, oregano

150 ml śmietanki

1 jajko

 

Polecam,

 

Basia