Wrzesień, to najlepszy sezon na śliwki węgierki.
Najbardziej lubię takie mocno dojrzałe i troszkę już pomarszczone, takie są najsmaczniejsze i najsłodsze.
Te, które kupiłam ostatnio, były nieduże, mocno dojrzałe i naprawdę pyszne.
Upiekłam z nich muffinki.
Dawno nie piekłam muffinek, naprawdę dawno…
Do śliwek pasuje cynamon, więc i jego nie zabrakło w tych moich muffinkach.
Muffinki ze śliwkami i serkiem mascarpone
12 sztuk
ciasto:
250 g mąki
100 g cukru demerara
1 jajko
szczypta soli
1 łyżeczka proszku do pieczenia
łyżeczka pasty waniliowej (Madagascar Bourbon Pure Vanilla Bean Paste, Nielsen Massey)
60 g oleju roślinnego
100 ml śmietanki kremówki
300 g śliwek węgierek
warstwa mascarpone:
70 g mascarpone
1 jajko
25 g cukru demerara
25 g śmietanki kremówki
pół łyżeczki cynamonu
pół łyżeczki pasty waniliowej (j.w.)
Rozgrzać piekarnik do około 180 stopni.
Śliwki umyć, wyjąć pestki i pokroić na mniejsze kawałki.
Składniki ciasta wyrobić przy użyciu robota, albo po prostu łyżką.
Składniki warstwy mascarpone zmiksować na gładką masę, nie ubijać zbytnio.
Ułożyć papierowe papilotki w formie na muffiny (albo wysmarować formę tłuszczem), rozdzielić ciasto i zrobić w każdej miseczce wyraźne zagłębienie. Włożyć do każdej porcję śliwek i lekko je wcisnąć do ciasta. Na tak przygotowane ciasto wylać ostrożnie wymieszany wcześniej serek mascarpone z resztą składników.
Piec około 30 minut. Wyjąć , gdy muffinki będą rumiane i upieczone, co warto sprawdzić patyczkiem
Jeśli muffinki zaczną się zbyt wcześnie rumienić, należy zmniejszyć moc piekarnika na dalsze pieczenie.
Smacznego,
Basia