Archwium dla ·

przekąski

· Kategoria...

Mini tarty z niby-ratatują

Komentarzy - 2

W ostatni weekend obchodziłam imieniny.

Barbórka trwała dwa dni i były dwa spotkania towarzyskie, to znaczy dwie kolacje.

Zawsze przy tej okazji  intensywnie zastanawiam się nad formułą spotkania i oczywiście nad menu.

W tym roku zaplanowałam dość kameralną kolację, przyjęcie dla 10 osób.

Nie lubię przygotowywać w takich sytuacjach zupełnie eksperymentalnych dań, obawiając się, czy na pewno spełnią moje oczekiwania. Ale również nie lubię przyrządzać  tego, czym podejmowałam już swoich gości. Zatem, żeby pogodzić te dwie kwestie, tym razem część dań była całkowitą nowością,  a część pomysłami sprawdzonymi, choć niewyeksploatowanymi.

Razem z Córką przygotowałyśmy przystawkę, zupę, danie główne i deser.

Dziś opowiem o przystawce, która, choć była nowością, to nie budziła obaw o efekt.

Przygotowałyśmy małe tarty z ratatują, a właściwie z grillowanymi warzywami.

Ciekawy pomysł, łatwe wykonanie i naprawdę fajny efekt!

Mini tarty z grillowanymi warzywami

dla ok 8 osób

1 opakowanie ciasta francuskiego 275 g

1 nieduży bakłażan pokrojony w kostkę

1 cukinia pokrojona w kostkę

2 nieduże papryki pokrojone w niezbyt cienkie paseczki, ja dałam czerwoną paprykę, ale

pewnie żółta wyglądałaby ciekawiej

pomidorki koktajlowe po 2 na porcję, ewentualnie jeden większy przekrojony na pół

oliwa do podsmażenia warzyw

tymianek albo inne zioła, które lubicie

sól, pieprz, ewentualnie czosnek

Potrzebne są foremki do małych tart o średnicy około 10- 12 cm, ewentualnie jakieś inne naczynia w których można upiec tarty. Każdą foremkę dobrze jest wyłożyć papierem do pieczenia, albo chociaż dokładnie wysmarować tłuszczem, żeby nie mieć problemów z wyjęciem  upieczonej tarty.

Pokrojone warzywa podsmażyć na oliwie, warzywa nie powinny być zbyt miękkie, bo będą jeszcze pieczone!

Warzywa przyprawić, dodać zioła i odstawić do wystygnięcia.

Foremki wyłożyć papierem, a potem wykleić wykrojonymi wcześniej kółkami z ciasta francuskiego. Nakłuć widelcem ciasto, żeby zbytnio nie wyrosło podczas pieczenia.

Do każdej foremki nałożyć porcję warzyw, położyć pomidorki.

Upiec w temperaturze około 180-200 stopni, aż ciasto się lekko przyrumieni, pewnie około 15- 20 minut.

Można też częściowo podpiec tarty wcześniej, a potem przed podaniem wstawić je do nagrzanego do 200-220 stopni piekarnika na około 10 minut.

Podać z niewielką porcją zielonej sałaty skropionej gęstym dressingiem z octem balsamicznym (kupionym albo zrobionym w domu ze zredukowanego octu balsamicznego)

Smacznego,

Basia

Figi zapiekane

Komentarzy - 4

Kiedy byłam dzieckiem, figi znałam tylko pod postacią suszonych. Moja Mama dodawała właśnie takie pokrojone, suszone figi do różnych wypieków razem z innymi bakaliami. Gdyby ktoś wtedy zapytał mnie, jak wygląda świeża figa, pewnie nie wiedziałabym…

Fajnie, że teraz można już kupić świeże figi. Wprawdzie nie należą do najtańszych owoców, ale o tej porze roku można je kupić w całkiem przyzwoitej cenie.

I poza zjedzeniem na surowo (co jest niezwykle przyjemnym doświadczeniem :-) ) można przyrządzić z  nich ciekawe dania, na przykład figi nadziewane kozim serem i zapiekane z boczkiem.

Takie figi, to dobry pomysł na wykwintną gorącą przystawkę. Więc jeśli planujecie wkrótce jakąś  elegancką kolację czy przyjęcie dla gości, to gorąco polecam. Sprawdzone!

Figi z kozim serem i orzechami zapiekane z boczkiem

6 fig przekrojonych na pół (w poprzek)

150 g sera koziego (dałam roladę sera koziego pleśniowego o średnicy około 4-5 cm)

12 połówek orzechów włoskich albo pekan

12 wąskich lub 6 szerokich pasków boczku (szerokie paski przekrojone wzdłuż na pół)

odrobina oliwy

12 wykałaczek

Rozgrzać piekarnik do około 200 stopni. Dno naczynia do zapiekania wysmarować oliwą.

Z fig odciąć ogonki, a potem przekroić figi na pół w poprzek.

Na każdej połówce figi położyć plasterek sera koziego, wcisnąć w ser połówkę orzecha, owinąć plasterkiem boczku i  spiąć wykałaczką. Ułożyć w naczyniu.

Wstawić do piekarnika na około 10-15 minut. Kiedy boczek będzie dobrze przyrumieniony i ser zacznie się topić, wyjąć z piekarnika.

Z fig i boczku podczas zapiekania wydostanie się trochę soku, wraz z oliwą, którą było wysmarowane  naczynie stworzy niewielką ilość sosu, którym warto polać gotowe figi  podczas układania ich na talerzykach.

Bardzo Wam polecam te figi, są naprawdę wyborne!

Smacznego,

Basia

Wieżyczki z naleśników

1 komentarz

Bardzo lubię przyjęcia, na których jedzenie stanowi „finger food”, małe przekąski, koreczki,  miniaturowe kanapeczki. Ilekroć jestem gościem na takiej imprezie, podpatruję nowe, ciekawe pomysły, bo sama też często przygotowuję właśnie takie jedzenie na nasze spotkania towarzyskie czyli na canapé party. Uwielbiam to!

Wprawdzie przygotowanie takiego przyjęcia jest bardzo pracochłonne, ale jaki efekt!

Parę lat temu moja koleżanka Ewa dała mi niesamowitą książkę, której używam, żeby się zainspirować,  ilekroć mam przygotować przekąskowe party: „ Canapés” Eric Treuille & Victoria Blashford- Snell.

Fantastyczna książka z setkami pomysłów na śliczne i oryginalne, malutkie kanapeczki, zawijasy, grzaneczki, pieczone babeczki, przeróżne korki, a do nich dipy. Ponadto mnóstwo cennych porad dotyczących ilości jedzenia, jakie  należy przewidzieć w zależności od  czasu trwania i rodzaju imprezy, a także praktyczne wskazówki dotyczące konkretnych przepisów i informacje, co można zrobić wcześniej, żeby nie zostawiać wszystkiego na ostatni moment. A w przypadku takiego rodzaju przyjęcia, niestety większość czynności musi być wykonana w ostatniej chwili.

Pomysł na wieżyczki z naleśników pochodzi właśnie z „ Canapés”.

Zauważyłam, że goście bardzo lubią tę przekąskę. Szczęśliwie się składa, że ją można przygotować wcześniej, nawet poprzedniego dnia. Rulony naleśnikowe nawet muszą być dobrze schłodzone przed pokrojeniem, żeby można je było łatwo pokroić.

Spróbujcie, jak zapowiedzą się do Was goście:-)

Wieżyczki z naleśników

na około 25 sztuk

naleśniki ( 5 sztuk o średnicy około 25 cm):

60 g mąki

1/4 łyżeczki soli

1 jajko

150 ml mleka

30 g stopionego masła

Zmiksowałam w blenderze wszystkie składniki ciasta, smażyłam  naleśniki  z obu stron na suchej, teflonowej patelni.

nadzienie:

serek typu Filadelfia, ja dałam Turek kremowy

5 dużych plastrów szynki ( duża średnica)

musztarda francuska z ziarnami gorczycy

posiekana świeża kolendra

Każdy  naleśnik posmarowałam cienko serkiem, a następnie bardzo cienko musztardą, posypałam posiekaną kolendrą, położyłam plaster szynki i całość zwinęłam ściśle. Zapakowałam rulony w folię aluminiową i wstawiłam do lodówki. Przed podaniem wyjęłam z lodówki, pokroiłam na kawałki o płaskim spodzie i ukośnie ściętej górze i ułożyłam wieżyczki na talerzu.

Można też najpierw zwinąć w rulon każdy plaster szynki i dopiero zwijać naokoło naleśnik, wtedy szynka jest tylko w centrum.

Smacznego,

Basia

Facebook

Likebox Slider for WordPress