Mamy właśnie sezon na figi. Wprawdzie te figi są importowane, ale to nie zmienia faktu, że są pyszne! I można je kupić w bardzo przystępnej cenie, więc trzeba korzystać!

Ja upiekłam bardzo ciekawą tartę z figami, i zaraz Wam o niej napiszę.

Jest bardzo prosta w przygotowaniu i nie trzeba jakoś szczególnie wielu produktów do jej zrobienia.

Powiem więcej, jest zadziwiająco mało pracy z takim pysznym wypiekiem!

Potrzebujemy składniki na ciasto, frangipan i oczywiście figi.

I ciasto i reszta są proste, a nawet najprostsze, popatrzcie sami….

 

Krucha tarta z figami  i orzechowym frangipane

(o średnicy około 28 cm)

potrzeba kilkanaście fig (mniej lub więcej, w zależności od ich wielkości), pokrojonych na ćwiartki

ciasto:

200 g mąki

1 żółtko

150 g  masła

4 łyżeczki cukru

3-5 łyżek zimnej wody, jeśli będzie trzeba

szczypta soli

Z powyższych składników zagnieść szybko ciasto. Uformować kulę, wstawić do lodówki, żeby się schłodziło.

 

Frangipane:

1 jajko

1 żółtko

120 g miękkiego masła

100 g cukru

łyżka brandy

100 g mielonych orzechów włoskich – nowe, tegoroczne orzechy, a już wystarczająco wysuszone,  naprawdę doskonałe!

2 łyżki mąki

 

Rozgrzałam piekarnik do około 180 stopni. Orzechy rozłożyłam równo na blasze i prażyłam przez chwilę, aż były przyrumienione. Wyjęłam z piekarnika, odstawiłam.  Gdy wystygły trochę pocierając w dłoniach pozbawiłam je skórki, a następnie włożyłam do blendera, żeby je utrzeć.

W misce robota utarłam miękkie masło z cukrem, ciągle ucierając dodałam jajko, żółtko, brandy, orzechy i mąkę.

 

Schłodzone ciasto wyjęłam z lodówki, rozwałkowałam i wyłożyłam nim formę do tarty, wysmarowaną wcześniej masłem. Utworzyłam paro centymetrowej wysokości brzegi.

Wyłożyłam frangipane na ciasto i równo rozsmarowałam.

Figi pokrojone na ćwiartki ułożyłam promieniście przyciętym nieco ogonkiem  w górę i lekko je wcisnęłam w warstwę frangipane.

Z wierzchu posypałam dość obficie cukrem i wstawiłam do piekarnika. Piekłam przez około 50 minut. Wyjęłam, gdy wierzch był już dobrze zarumieniony.

Najlepiej jeść, jak tarta jest jeszcze lekko ciepła. Można zjeść z gałka lodów, bitą śmietaną, albo tak jak my, polaną odrobina likieru ( u nas był  to Sheridan’s- likier kawowo-śmietankowy).

Pyszne!

Polecam!

 

Basia

 

ps.

A skoro mamy sezon na figi, to upiekłam jeszcze tartę z francuskiego ciasta ze szpinakiem,  figami i kozim serem

i ciasto z figami i węgierkami.

Taki figowy weekend  :)