Obiecałam, że napiszę o muffinkach z owocami, więc dotrzymuję słowa.
Mój Brat strasznie chciał przepis na muffinki z borówkami, takie jakie są w Starbucks.
Tylko jest mały problem… ja nie zaopatruję tej sieci! Niestety (chyba).
Powiem więcej, nigdy tam nie jadłam muffinek.
Ale oczywiście piekłam wielokrotnie przeróżne muffinki , bo bardzo to lubię robić.
Być może któryś z tych moich przepisów zadowoli mojego Brata. Zobaczymy.
Będę próbować.
Dziś pierwsza receptura:
Muffinki z borówkami i malinami I
na 12 sztuk
220g mąki
80 g masła roztopionego
2 łyżeczki proszku do pieczenia
½ łyżeczki sody oczyszczonej
1 jajko
80g cukru
szczypta soli
100g jogurtu naturalnego
100ml mleka ( ja dałam 2%)
w sumie około 200g borówek i malin ( ja teraz dałam oczywiście mrożone)
naturalny ekstrakt wanilii (lub otarta skórka z cytryny albo z pomarańczy, wybierzcie to, co wolicie)
ewentualnie cukier puder do posypania gotowych muffinek
Rozgrzałam piekarnik do temperatury 200stopni.
W misce wymieszałam mąkę, proszek do pieczenia i sodę, cukier, sól. Wbiłam jajko, wlałam mleko i jogurt, roztopione masło i ekstrakt wanilii.
Szybko wymieszałam łyżką całą tę masę. Nie należy się przejmować ewentualnymi grudkami, zupełnie nie mają znaczenia!
Wrzuciłam do masy owoce i szybko ale jednocześnie dość delikatnie wymieszałam, żeby nie rozgnieść zbytnio owoców.
Do formy na muffiny włożyłam papilotki i do każdej nałożyłam porcję ciasta.
Włożyłam do piekarnika na około 20 minut.
Kiedy muffiny wyrosły i zarumieniły się, wbiłam patyczek, żeby sprawdzić, czy są już upieczone.
Patyczek był suchy, więc wyjęłam je i wystudziłam.
Tak było tym razem, natomiast poprzednio robiłam z następującego przepisu:
Muffinki z borówkami i malinami II
na 12 sztuk
250 g mąki
1 jajko
100ml świeżo wyciśniętego soku z pomarańczy
100ml mleka
skórka otarta z pomarańczy
80g roztopionego masła ( albo oleju roślinnego, tak też robiłam)
80g cukru
2 łyżeczki proszku do pieczenia
½ łyżeczki sody oczyszczonej
szczypta soli
w sumie około 200g malin i borówek
Sposób przygotowania taki , jak w poprzednim przepisie.
Proszę, spróbujcie i dajcie znać, co myślicie o tych muffinkach.
Basia
1. Komentarz przez tryllu
28/kw./2010 na 20:50
No to w takim razie trzeba spróbować! Ha!
Zaczniemy od wersji numer I
2. Komentarz przez Tryllu
10/maj/2010 na 20:22
Dzisiaj zakupilamy foremki do muffinek. Nie wiem dlaczego ale te papierowe ssą
3. Komentarz przez Tryllu
11/maj/2010 na 06:08
Faktycznie w foremce wychodzi lepiej 😉
4. Komentarz przez Zuzia
11/maj/2010 na 07:15
Kup sobie w Ikei http://www.ikea.com/pl/pl/catalog/products/40133041 są super bo łatwo odchodzą od babeczek:)
5. Komentarz przez tryllu
11/maj/2010 na 21:37
a są takie co niełatwo odchodzą od babeczke?
6. Komentarz przez Zuzia
13/maj/2010 na 09:21
oczywiscie, nigdy nie jadłeś magdalenek? później trzeba było wylizywać papierek, żeby żadna część magdalenki się nie zmarnowała!
7. Komentarz przez trylu
10/mar/2012 na 09:05
właśnie robię
8. Komentarz przez Basia
10/mar/2012 na 20:03
I jak poszło?
9. Komentarz przez tryllu
15/gru/2012 na 16:28
No zarąbiście po raz kolejny. Ja sobie jeszcze w połowie pieczenie posypuję ociupinkę cukrem.