Mamy cudowny, jesienny sezon na dynie. W tym roku udało mi się wyhodować ich chyba trzynaście. Niestety nie udał się żaden butternut, ani żadna dynia hokkaido , to znaczy nie zawiązały się owoce na posadzonych rozsadach. Natomiast po raz pierwszy wyhodowałam piękne dynie prowansalskie!
Biorąc pod uwagę liczbę i jednocześnie rozmiar zebranych dyń, nie czekam z ich wykorzystywaniem, ugotowałam już kilka razy moją ulubioną zupę, był makaron z grzybami i dynią i jeszcze kilka innych dań. Dziś zrobiłam curry z dynią, ciecierzycą i miętą.
To jest danie z gatunku „nie wygląda, a smakuje wspaniale”. Do zdjęć też nie nadaje się specjalnie, ale zapewniam Was, że warto ugotować to danie.
Curry z dynią, ciecierzycą, mlekiem kokosowym i świeżą miętą
ok. 5 porcji
1 kg dyni pozbawionej pestek, obranej ze skóry i pokrojonej w kostkę
500 g ugotowanej wcześniej ciecierzycy, lub 2 puszki konserwowej, odsączonej. Ja ugotowałam wcześniej namoczoną przez noc ciecierzycę
2 cebule posiekane drobno
łyżeczka mielonej trawy cytrynowej
łyżeczka proszku musztardowego
2 łyżki oliwy lub oleju roślinnego
1/2 łyżeczki Red Curry Paste
400 ml mleka kokosowego (z puszki lub przygotowanego z proszku, ja wolę takie z proszku)
2 ząbki czosnku posiekane lub zgniecione
2 łyżeczki cukru demerara
parę liści kafiru roztłuczonych w moździerzu
sól morska
sok z limonki lub połowy cytryny
garść świeżych liści mięty posiekanych
Na rozgrzanej patelni zeszklić cebulę na oliwie lub oleju, dodać trawę cytrynową i proszek musztardowy, wymieszać. Przez chwilę dusić, dodać czosnek i wymieszać, uważać, żeby się nie przypaliło. Dodać Red Curry Paste, wymieszać i ewentualnie dać trochę wody. Pokrojoną dynię wrzucić na patelnię i znów wymieszać, dodać mleko kokosowe, kafir, ciecierzycę i dusić przez kilkanaście minut. Przyprawić solą, limonka lub cytryną i cukrem demerara. Gdy dynia będzie miękka, ale ciągle jeszczew kostkach, dodać posiekaną miętę i od razu podać. Doskonale jest zjeść to danie z chlebkami naan, polecam!
Smacznego,
Basia