Czasem sobie myślę, że ten blog powinien nazywać się raczej „muffinki i czasem coś jeszcze”.
Bo znów dziś o nich będzie…
Ale cóż mogę poradzić na to, że tak lubię je piec?
Zbliża się Wielkanoc, więc muszę wkrótce pomyśleć o tym, co przygotować na Święta.
Tradycyjnie, z pewnością zrobię paschę, ugotuję żurek z białą kiełbasą, wspólnie z Córką upieczemy pasztet. Ale koniecznie musi być też coś zupełnie nowego!
I tak myślę, że będzie to jednak jakiś mazurek, nie muffinki 😉
Ale dziś są muffinki, kawowe, pyszne! Idealne na deser po niedzielnym obiedzie.
Najlepiej z kawą lub herbatą na słonecznym tarasie!
Kawowe muffinki z likierem
12 sztuk
280 g mąki
2 spore łyżki dobrej kawy rozpuszczalnej
2-3 łyżki gorącej wody
1 łyżka proszku do pieczenia
szczypta soli
115 g cukru demerara + trochę do posypania muffinek przed pieczeniem
2 jajka
100 ml mleka
85 g roztopionego masła, ostudzonego
6 łyżek likieru kawowego ( Tia Maria najlepiej)
Rozgrzałam piekarnik do około 200 stopni.
W misce robota szybko zmiksowałam wszystkie składniki ciasta.
Do formy na muffiny wyłożonej papilotkami przełożyłam porcjami ciasto. każdą muffinke posypałam około 1/2 łyżeczki cukru demerara i wstawiłam formę do piekarnika. Piekłam około 20 minut, wyjęłam z piekarnika, gdy muffinki wyrosły i były złociste, a patyczek wbity w nie wyjmowałam suchy,
Te muffinki są według mnie naprawdę bardzo smaczne. Likier kawowy jest w nich wyczuwalny, ale nie jest dominujący, sprawiając, że muffinki są przyjemnie kawowo-likierowe.
Smacznego,
Basia
1. Komentarz przez magda
27/Mar/2012 na 08:05
No jesli o mnie chodzi to najnowsze muffinki oczywiście pierwsze w kolejce!