To jest moja ulubiona zupa cebulowa.
Zupa, potwierdzająca zasadę, że to, co genialne, jest zarazem proste.
Przepis pochodzący z książki „Smaki świata FRANCJA” autorstwa Beverly Leblanc, został przeze mnie drobinę zmieniony.
Z pewnością wspominałam już o tej książce, z niej pochodzi, stosowany przeze mnie z upodobaniem, podstawowy przepis na naleśniki, ale również kilka innych, świetnych przepisów.
Ale wracajmy do zupy!
Jak wspomniałam, zupa jest niezwykle prosta, ale przygotowanie jej wymaga trochę czasu, więc choć prosta, nie jest ekspresowa.
Cebulę obrałam i pokroiłam w cienkie krążki, rozgrzałam na patelni oliwę z masłem i wrzuciłam na nią cebulę. Pomieszałam, dodałam cukier i sól, przykryłam pokrywką i dusiłam minimum pół godziny, a chyba jednak dłużej. Cebula ma zbrązowieć, ale się nie przypalić, to wymaga czasu i niedużej mocy kuchenki czy niewielkiego płomienia, no i naprawdę częstego mieszania.
Przygotowałam bulion i gdy cebula była już lekko brązowa, wlałam bulion do cebuli. Dodałam wino, sporo pieprzu, trochę posoliłam i jeszcze gotowałam około 15 minut.
W oryginalnym przepisie jest jeszcze odrobina mąki, którą posypuje się uduszoną cebulę, i zagotowuje, zanim wleje sie bulion, ale ja o tej mące ciągle zapominam.
W książkowym przepisie zamiast wina użyta jest brandy. Ja kiedyś zrobiłam dla porównania z brandy, a potem z winem i zdecydowanie wolę tę wersję z białym winem.
Gdy zupa była gotowa, w naczyniu do zapiekania zupy położyłam na dnie 4 cieniutkie kromeczki z czerstwej bagietki, wlałam zupę, posypałam utartym serem i wstawiłam do mocno nagrzanego piekarnika ( około 220 stopni), gdy ser się roztopił i zaczął bulgotać i rumienić się, wyjęłam z piekarnika.
Trzeba uważać, bo zupa jest strasznie GORĄCA! zanim się ją poda, powinna chwilę odstać i ochłodzić się nieco.
Polecam gorąco, bo jest naprawdę pyszna!
Zupa cebulowa
4 porcje
750 g cebuli
2 łyżki oliwy
około 50 g masła
1 łyżeczka cukru
sól
1 1/2 łyżeczki mąki- ale ja o niej zwykle zapominam i zupełnie mi nie brakuje tej mąki w zupie
600 ml gorącego bulionu, najlepiej wołowego
75 ml białego wina
około 120 g utartego sera, może być gruyere, albo pomieszany gruyere z parmezanem, albo cheddar, ja dziś właśnie dałam cheddar
na grzanki do zupy:
cienkie kromeczki bagietki albo tosty
Smacznego,
Basia
1. Komentarz przez zuzia
4/lut/2012 na 18:46
O tak, tej zupy, jedzonej podczas pierwszych samodzielnych wakacji w paryskiej restauracji niedaleko Centrum Pompidou chyba nigdy nie zapomnę! Kuchnia francuska uzyskuje w moim osobistym rankingu poczesne, pierwsze miejsce i nic jej nie zdeklasuje, a ta zupa jest dowodem na to, że niekoniecznie wymyślne danie z francuskiego repertuaru również może być doskonałe. Kiedyś z braku innego alkoholu dodałam do niej wódki i też było w porządku Tylko Jedzący zastanawiał się długo, czy aby na pewno może po tej uczcie prowadzić samochód- ale to było oczywiście zastanawianie wyolbrzymione!
2. Komentarz przez dorota
5/lut/2012 na 17:26
Ja robię tak samo! I jest to naprawdę najlepsza zupa cebulowa i super rozgrzewająca na mroźne dni.
3. Komentarz przez Basia
12/lut/2012 na 10:53
Dorotko, znów ją dziś zrobię Pozdrawiam