Podczas mojego ostatniego pobytu w Londynie,  kiedy robiłam zakupy w Marks&Spencer, wpadły mi w ręce małe książeczki z przepisami kulinarnymi, wydane właśnie przez wydawnictwo Marks&Spencer.

Było ich kilka co najmniej, ale ja -oczywiście- zainteresowałam się pozycją „ Easy muffins” :-)

Książeczka zawiera 100 przepisów podzielonych na 4 kategorie: z owocami i orzechami, z czekoladą, na specjalne okazje i pikantne.

Jest z pewnością wiele ciekawych pomysłów, które będę sukcesywnie wykorzystywać, ale na pierwszy ogień (choć to już 3 tygodnie od powrotu!!) poszły muffinki  z ostatniej kategorii, czyli z tych pikantnych,  muffinki z karmelizowaną cebulą. Karmelizowana cebula, to przysmak wszystkich naszych domowników, więc wybór zrozumiały.

W związku z brakiem pewnych składników, oraz w związku z moim dotychczasowym muffinkowym doświadczeniem, troszkę zmieniłam oryginalny przepis. Ale chyba nie byłabym sobą, gdybym wiernie trzymała sie receptury :-)

Dla amatorów muffinek wytrawnych, to bardzo ciekawa propozycja.

Naprawdę polecam!

Przepis zasadniczo przewidywał 12 muffinek i 12 papilotek, ale w związku z tym, że użyłam zupełnie nowych papierowych miseczek (też przyjechały ze mną ostatnio z Londynu), które okazały się nieco większe, w rezultacie zrobiłam babeczek 11. Przy użyciu standardowych papilotek byłoby ich na pewno 12.

Muffinki z karmelizowaną cebulą

280 g mąki

2 łyżeczki proszku d pieczenia

spora szczypta soli

pieprz

2 jajka

250 g jogurtu naturalnego, dałam grecki

75 g oleju roślinnego

3 nieduże cebule posiekane

2 łyżki oleju + spora łyżka masła- do smażenia cebuli

2 łyżki octu balsamicznego

spora szczypta soli

łyżka cukru muscovado

Rozgrzałam piekarnik do około 180-190 stopni.

Na rozgrzanym oleju z dodatkiem masła zeszkilłam cebulę przez około 5 minut, dodałam ocet balsamiczny, cukier muscovado, sól i dusiłam przez kolejny kwadrans, aż cebula była dość miękka i brązowawa, ale nie przypalona, tylko skarmelizowana trochę. Odstawiłam.

W misce robota miksowałam składniki ciasta, na koniec dodałam cebulę (zachowując około 1/4) i lekko wymieszałam, żeby nie rozgnieść cebuli w cieście. Ciasto przełożyłam do papierowych papilotek ułożonych w formie do pieczenia muffinek, na każdej położyłam trochę karmelizowanej cebuli i wstawiłam formę do piekarnika. Piekłam okoł 20-25 minut, aż muffinki były z wierzchu lekko zrumienione, a patyczek wbity w nie, wychodził suchy. Podczas pieczenia trzeba uważać, żeby nie przypaliła się cebula, która jest na wierzchu babeczek!

Smacznego,

Basia