Już jakiś czas nie zabierałam się za pieczenie muffinek i wyraźnie stęskniłam się za nimi.
Dziś miałam trochę więcej czasu, więc postanowiłam coś upiec.
Pomyślałam jednak, że zrobię coś innego troszkę, wprawdzie też babeczki, ale trochę inne.
Podoba mi się ta moda, która ostatnio nas ogarnęła, moda na cupcakes, anglosaskie babeczki z czapeczkami z przeróżnych kremów. Uwielbiam muffinki i uważam, że są urocze, a ten kolorowy, pyszny dodatek w postaci odrobiny maślanego czy twarożkowego kremu tylko dodaje im urody i odświętnego charakteru.
Od dawna myślałam, żeby coś takiego przygotować, jednak dopiero wczoraj, gdy zostałam poczęstowana taką babeczką domowego wypieku, sama zmobilizowałam się do tego.
Przygotowałam trochę mniej ciasta niż zwykle na 12 sztuk, skoro babeczki mają mieć czapeczki, nie mogą same być zbyt wysokie.
Rozgrzałam piekarnik do około 200 stopni.Do miski robota wrzuciłam mąkę z proszkiem, jajko, śmietanę, mleko, cukier, naturalną esencję waniliową, roztopione masło i wszystko wyrobiłam.
Do papilotek włożyłam porcje ciasta i upiekłam.
Gdy były gotowe, wyjęłam z piekarnika i całkiem wystudziłam.
Ubiłam mikserem kremowy serek, dodałam podczas ubijania syrop malinowy i cukier puder.
Masę z serka włożyłam do szprycy do dekoracji.
Wystudzonym babeczkom odcinałam delikatnie górną część, robiłam niewielkie zagłębienie i wkładałam w nie około łyżeczki galaretki porzeczkowej. Następnie każdą babeczkę przykrywałam wcześniej odciętą z niej częścią.
Na koniec każdą babeczkę udekorowałam porcją kremu i na szczycie odrobiną galaretki porzeczkowej. Delikatnie posypałam kolorowym cukrowym maczkiem.
Fajnie wyszły.
Coś mi się wydaje, że rozpoczął się nowy rozdział w mojej muffinkowej aktywności
Babeczki z galaretką porzeczkową i kremową czapeczką
na 12 sztuk
200 g mąki
2 łyżeczki proszku do pieczenia
100 g masła roztopionego
100 g cukru
100 g śmietany kwaśnej 18%
50 ml mleka
naturalna esencja waniliowa
mały słoiczek galaretki porzeczkowej (użyłam galaretki własnej roboty z czarnych i czerwonych porzeczek)
ok. 200 g serka kremowego, ja użyłam serka Turek kremowy, pakowanego po 125 g w prostokątne płaskie pudełeczka. Sam serek powinien być dość sztywny, żeby dodanie syropu nie rozrzedziło go zbytnio, uniemożliwiając dekorowanie nim babeczek. Turek w okrągłych opakowaniach ( np po 150 g) jest raczej zbyt rzadki.
odrobina syropu malinowego (lub innego)
około 2 łyżeczki cukru pudru.
Smacznego,
Basia
1. Komentarz przez julia
10/kw./2011 na 18:50
Ciesze sie że moje cupcakesy byly inspiracją:)
Pozdrawiam!
2. Komentarz przez Basia
10/kw./2011 na 21:08
To ja dziękuję za pyszny pomysł! Tak jak wspomniałam, one „chodziły za mną” od pewnego czasu, ale dopiero po wczorajszej degustacji moje się zmaterializowały, jak widzisz:-)
Też serdecznie pozdrawiam!
3. Komentarz przez tryllu
21/kw./2011 na 11:21
Moja żona lekko wystudzone babeczki nacina na krzyż nożem na głębokość np. 2cm a potem wstrzykuje taką strzykawką dekoracyjną z grubą końcówką dżem do środka.