Archwium dla ·

mięso i warzywa

· Kategoria...

Kolejna odsłona cukinii

Komentarzy - 2

Dziś dalszy ciąg cukiniowego sezonu w mojej kuchni .

Okazało się, że urodzaj podobny do tego  u nas  na grządce koło domu, spotkał moich Teściów na działce. Zostaliśmy obdarowani dwiema naprawdę solidnymi, zielonymi cukiniami.

Jak już  tu pisałam,  najbardziej lubię takie całkiem małe, młodziutkie egzemplarze, zwykle z błyszczącą skórką. Przyrządzam je w całości, to znaczy i ze skórą i z gniazdami nasiennymi, które właściwie są jeszcze zupełnie niewykształcone i niemal niewidoczne.

Jednak dość powszechne jest w Polsce, jak zauważyłam,  hodowanie tych warzyw do gigantycznych rozmiarów.  Może na marmoladę czy jakąś marynatę nadają się takie wyrośnięte cukinie, jednak  ja gotować z nich nie lubię.

Na szczęście  te sprezentowane cukinie, choć dość duże, miały jeszcze miękką skórkę i nie wymagały obierania. Gniazda nasienne miały  wprawdzie już widoczne pestki, ale były jeszcze miękkie  i nadawały się  do jedzenia.

Postanowiłam jedną z nich nafaszerować i zapiec.

Do przygotowania farszu użyłam mięsa mielonego,  kaszy jęczmiennej i jeszcze kilku składników.

Natomiast sos przygotowałam ze świeżych pomidorów i czerwonej papryki.

Myślę, że równie dobrze można zrobić po prostu sos pomidorowy,  ale teraz koniecznie z letnich, uduszonych i  przetartych pomidorów, doprawionych czosnkiem i ziołami.

Cukinia faszerowana kaszą jęczmienną i mięsem, zapiekana  z fetą i  sosem ze świeżej papryki i pomidorów

spora cukinia ( albo kabaczek) pokrojona na plastry ok. 4 cm grubości

posiekana cebula

filiżanka kaszy jęczmiennej suchej ( około 150 g)

około 250 g mięsa mielonego ( ja użyłam chudej wołowiny)

około 50 g suszonych pomidorów

garść czarnych oliwek posiekanych grubo

2 ząbki czosnku

oliwa do smażenia

świeże oregano i tymianek

pieprz świeżo zmielony, sól, cukier

ok.50 g fety

szczypta chili

na sos:

1 łyżka oliwy do smażenia

3 -4 średnie pomidory

mała lub pół dużej czerwonej papryki

ząbek czosnku

ocet balsamiczny

sól, cukier

szczypta chili

Ugotowałam kaszę jęczmienną. Ja robię to podobnie do gotowania ryżu.  Na rozgrzany olej wrzuciłam kaszę ( 1 filiżankę), chwilę ją prażyłam, następnie wlałam 2,5 filiżanki wody.  Zagotowałam, a następnie zmniejszyłam płomień. Posoliłam przykryłam i gotowałam na małym ogniu. Następnie po około 15 minutach wyłączyłam i pozwoliłam jej „dojść” do siebie. W tym czasie rozgrzałam piekarnik do około 180 stopni.

Na patelni rozgrzałam oliwę i zeszkliłam cebulę, dodałam mięso mielone i wymieszałam z cebulą.

Z plastrów cukinii wycięłam wnętrze,  tworząc jakby foremki dla farszu. Każdy kawałek miał spód i ścianki z cukinii. Wycięte wnętrze cukinii posiekałam a następnie poddusiłam na oliwie, połączyłam  z mięsem i kaszą. Dodałam posiekane suszone pomidory, czosnek, zioła, posoliłam trochę i dałam pieprz. Dodałam posiekane grubo oliwki.

Każdą cukiniową foremkę wypełniłam farszem tworząc kopczyk na wierzchu.  Ułożyłam cukiniowe foremki z farszem w naczyniu do zapiekania.

Zrobiłam sos.

Na oliwie poddusiłam posiekaną paprykę i pomidory, dodałam rozgnieciony czosnek. Gdy  warzywa były miękkie,  zmiksowałam je w blenderze,  a następnie przetarłam przez sito, żeby pozbawić sos skórek z papryki i pomidorów.

Doprawiłam chlustem octu balsamicznego, solą, chili i  cukrem.

Sos wlałam do naczynia z cukinią, na każdy nafaszerowany kawałek wlałam łyżkę sosu.

Na tym położyłam pokruszoną  fetę i  listki świeżego tymianku. Wstawiłam naczynie do piekarnika i piekłam  przez około 45 minut, aż feta na wierzchu się zarumieniła,  a cukinia zmiękła.

Przed podaniem danie posypałam jeszcze listkami świeżych ziół.

Smacznego!

Basia

Szpinakowe kulki z mielonego mięsa

1 komentarz

Dziś na placu kupiłam u Pani Celiny nowy szpinak i bukiecik szafirków u Pana Józia.

To znaczy, że jest już prawdziwa wiosna!

Za oknem też już ją dobrze widać, w moim ogrodzie kwitnie forsycja, czereśnia, wiśnia japońska i pigwowiec. Niedługo zakwitną śliwy i jabłonie

Myślę, że to chyba najpiękniejsza pora  w ogrodzie, kiedy kwitną drzewa i krzewy.

Potem już nie będzie tak kolorowo.

I nie będzie tak pachniało…

Ale najważniejsze, że przed nami  przecież jeszcze dużo wiosny , a potem  całe lato!

Tymczasem  jednak wróćmy do szpinaku

A właściwie do kulek z mielonego mięsa ze świeżym szpinakiem.

To jest  naprawdę ciekawe połączenie.

Szpinak dodany do mięsa sprawia, że mięso pozostaje wilgotne i soczyste nawet po usmażeniu.

Szpinakowe kulki z mielonego mięsa

400g mielonego mięsa, u mnie znów było pół na pół chude wołowe i wieprzowe

około 250-300 g liści szpinaku (ważone już  po usunięciu łodyg)

60g parmezanu świeżo utartego

2 jajka

2 ząbki czosnku

sól

pieprz świeżo zmielony

listki świeżego tymianku

mąka do obtoczenia kulek

oliwa do smażenia

Liście szpinaku wrzuciłam na gotującą się wodę. Po paru minutach wyjęłam, położyłam na sitku i zostawiłam, żeby odciekły i wystygły. Ostudzone pokroiłam na paski  około 2 cm szerokości i jeszcze raz położyłam na sitku, przycisnęłam lekko, żeby odciekł cały sok.

W misce wymieszałam mięso,  jajka, rozgnieciony czosnek, parmezan, sól, pieprz, szpinak, listki tymianku.

Z masy mięsno-szpinakowej formowałam kulki o średnicy około 3 cm, obtoczone w mące.

Na dużej patelni rozgrzałam oliwę, kładłam  kulki i smażyłam ze wszystkich stron odwracając  je często.

Do kulek przygotowałam sos z jogurtu naturalnego (ok.300g), czosnku, posiekanych listków bazylii, tymianku, cebulki dymki z dodatkiem octu winnego, soli, szczypty cukru i łyżeczki majonezu.

Smacznego,

Basia

nie gratin, nie musaka

Brak komentarzy

Na pewno nie jestem zagorzałą fanką kapusty i selera, szczególnie gotowanych.
Natomiast, zupełnie nie wyobrażam sobie życia bez bakłażana, pomidorów, cebuli, czosnku, cukinii, ogórka…

Mogłabym jeszcze sporo takich warzyw wymienić, które często goszczą w mojej kuchni.
Bakłażan ma w niej szczególną pozycję. On jest taki majestatyczny! Może przez swój kształt i rozmiar, a może przez głęboki, elegancki kolor i piękny połysk? Z pewnością, przez swoją wyjątkowość!
Zawsze czekam na tę porę, kiedy pojawią się nowe, dojrzałe bakłażany.
Teraz, wprawdzie, można je znaleźć w supermarketach prawie o każdej porze roku, ale te z sezonu są szczególne.
Cóż, trzeba będzie na nie poczekać jeszcze dobrych kilka miesięcy.
Oczywiście w tak zwanym „międzyczasie”( a cóż to właściwie jest, ten „międzyczas”?) pragnienie bakłażanowe trzeba zaspokoić potrawą z bakłażana „ pozasezonowego”.
Jest kilka wersji bakłażana, które często gotuję. Wśród nich jest gratin, czyli coś w rodzaju zapiekanki, tutaj  z bakłażana (często z dodatkiem innych warzyw), z chrupiącą parmezanową skorupką na wierzchu. Jest bakłażan duszony z kurczakiem lub indykiem, z pomidorami i czosnkiem. Jest też moja wersja musaki, czyli bakłażan zapiekany z mielonym mięsem i sosem pomidorowym, czasem też z dodatkiem fety.
Moja dzisiejsza propozycja, to nie gratin i nie musaka. Coś, co łączy w sobie pewne cechy obu tych dań. Przez dodatek mięsa, może stanowić danie obiadowe, a nie tylko jego część. Chociaż pewnie dla wielu osób ( tak jak dla mnie), nawet bez mięsa, byłby to wystarczający posiłek.

 

Bakłażan z pomidorami i mielonym mięsem,  zapiekany pod skorupką z parmezanu.

Jeśli chcecie spróbować, to podaję przepis:
na 4 porcje:
1 duży lub 2 małe bakłażany pokrojony na plastry o grubości około 8mm
1 cebula pokrojona w piórka
4 dojrzałe pomidory , sparzone, obrane ze skóry i pokrojone w plastry około 5-7 mm
300g mielonego mięsa, ja użyłam chudej wołowiny i chudej wieprzowiny w stosunku 2:1
50g utartego parmezanu
50 g bułki tartej
siekana natka pietruszki lub świeża bazylia( opcjonalnie)
2-3 ząbki czosnku rozgniecione.
ocet balsamiczny
suszone oregano
świeżo zmielony pieprz
sól, cukier
oliwa nie z pierwszego tłoczenia
Najpierw włączyłam piekarnik , żeby się rozgrzał do temperatury około 180stopni.
Gdy się rozgrzewał, na niewielkiej ilości oliwy rozgrzanej na dużej patelni, podpiekłam plastry bakłażana.
Użyłam dużej patelni, żeby szybko poradzić sobie ze wszystkimi plastrami 
Na drugiej patelni usmażyłam rozdrobnione widelcem mięso. Nie dodawałam tu tłuszczu, posoliłam, dodałam czosnek, pieprz i lekko zrumieniłam mięso. Odstawiłam.
Naczynie do zapiekania ( ja użyłam naczynia o głębokości około 6 cm) posmarowałam oliwą i na dnie położyłam cebulę pokrojona w piórka, na cebuli położyłam połowę plastrów pomidora.
W następnej kolejności, na pomidorach, położyłam połowę plastrów bakłażana. Całość skropiłam octem balsamicznym, posoliłam , posypałam pieprzem, odrobina cukru, i oregano. Dodałam połowę rozgniecionego czosnku. Na warstwie bakłażanów położyłam mięso, na nim kolejną warstwę bakłażanów i na nich pozostałe pomidory. Znów całość skropiłam octem balsamicznym, posoliłam, posypałam pieprzem, oregano i położyłam resztę czosnku.
Wymieszałam utarty parmezan z bułką tartą, dodałam około 2-3 łyżki oliwy i jeszcze raz wymieszałam. Możecie dodać do tej mikstury posiekaną natkę pietruszki , jeśli lubicie, albo posiekane liście bazylii.
Parmezanową mieszankę położyłam równą warstwą na pomidorach.
Naczynie włożyłam do piekarnika i piekłam, aż bułka z parmezanem nabrała złotego koloru i była chrupiąca. Trzeba kontrolować podczas pieczenia, czy nie rumieni się zbyt szybko. Całość powinna spędzić w piekarniku około 45 minut. Jeśli naczynie jest głębsze i warstwy są grubsze, może wymagać nawet dłuższego czasu, więc wtedy należy zmniejszyć temperaturę do około 150stopni i po prostu dłużej piec.
To jest naprawdę bardzo smaczne jedzenie!
A ta skorupka z parmezanem….mmmm….
Jeśli zostanie trochę na następny dzień, to doskonale smakuje odgrzane.
A jeśli chcecie zmodyfikować je, to zawsze można dodać jeszcze cukinię, usmażoną podobnie jak przygotowuje się tu bakłażana. Można dodać pieczarki, trochę suszonych pomidorów albo oliwek. Albo jeszcze coś innego, wszystko zależy od Was.
Smacznego!

Basia

Facebook

Likebox Slider for WordPress