Od dłuższego czasu zastanawiałam się, gdzie można kupić ciasto filo?

Widuję różne przepisy z wykorzystaniem tego ciasta, ale nigdy nie mogłam go znaleźć w sklepie.

Już wiem, że mrożone ciasto filo można kupić w Almie, a ostatnio, za radą mojej koleżanki Ewy kupiłam je w sklepie Kuchnie Świata, który w Krakowie znajduje się w Galerii Krakowskiej na najniższym poziomie. Kupiłam ciasto zamrożone, ale zanim dojechałam do domu zdążyło się rozmrozić, więc musi być zużyte w ciągu paru dni.

Na kolację zrobiłam więc zawiniątka z ciasta filo z kozim serem i karmelizowaną cebulą.

To było oczywiście pierwsze moje doświadczenie z ciastem filo, więc najpierw zajrzałam do internetu, żeby sprawdzić, jak właściwie należy postępować z takim ciastem.

Kiedy mniej więcej wiedziałam o co chodzi, włączyłam piekarnik i zabrałam się  za przygotowanie cebuli najpierw.

Cebule obrane i pokrojone na cienkie krążki smażyłam na oliwie z masłem, kiedy się zeszkliła, dodałam creme de cassis, ocet balsamiczny, sól i pieprz. Smażyłam, często mieszając, aż cebula zbrązowiała nieco, ale jednocześnie nie przypaliła się i powstała z niej taka niby konfitura.

Odstawiłam cebulę, żeby przestygła.

Ciasto wyjęłam z opakowania, były to cieniutkie arkusze ułożone jeden na drugim i zwinięte w rulon o szerokości ok 30 cm. Odcięłam pasek o szerokości około 10 cm, potem przekroiłam ten pas na 3 części, powstały mniej więcej kwadraty. Odcięłam potem jeszcze jeden taki pas i też przecięłam na 3 części.

Każdy arkusik smarowałam lekko roztopionym masłem i układałam na nim kolejny arkusik, przesuwając nieco względem środka (jak serwetki, które potem wkłada się do serwetnika), tak układałam po 6 arkusików ciasta, które tworzyły jakby gwiazdę. Na każdej takiej gwieździe kładłam porcję karmelizowanej cebuli i kawałek koziego sera, składałam brzegi razem, robiąc jakby woreczek. Ściskałam w górze, żeby woreczki były zamknięte i żeby nadzienie nie wypłynęło.

Woreczki napakowane nadzieniem ułożyłam na blasze wyłożonej papierem do pieczenia i wstawiłam do nagrzanego do około 180 stopni piekarnika. Po około 10 minutach zmnejszyłam temperaturę do około 150 stopni, bo góra woreczków zaczęła się zbytnio rumienić. Piekłam w sumie około 25-30 minut, wyjęłam sakiewki, gdy były dobrze złociste.

 

Woreczki z ciasta filo nadziewane kozim serem i karmelizowaną cebulą

9 sztuk

 

około 220-230 g ciasta filo ( w opakowaniu było w sumie 450 g)

2-3 łyżki roztopionego masłoa do smarowania ciasta

2 spore cebule

do smażenia cebuli: łyżka oliwy, łyżka masła, chlust creme de cassis, sól, pieprz, 2-3 łyżeczki octu balsamicznego

kozi ser dojrzewający około 100g

 

 

 

Smacznego,

 

Basia